Gustaw II Adolf "Lew z Północy" Waza (urodzony w Nyköping w Sudermanii, 19 [wg kalendarza juliańskiego 9] grudnia 1594 roku, poległ pod Lützen, Niemcy, 16 [wg kalendarza juliańskiego 6] listopada 1632 roku) herb

Syn Karol IX Gustafssona "Sudermańskiego" Waza, króla Szwecji i Krystyny Oldenburg [Schleswig-Holstein-Gottorp], córki Adolfa I Oldenburg (Schleswig-Holstein-Gottorp), księcia szlezwicko-holsztyńskiego na Gottorp i Krystyny Reginar (Pépinnide-Caroling-Reginar) Heskiej.

Król Szwecji, wielki książę Finlandii, książę Estonii od 30 października 1611 roku do 6 listopada 1632 roku, król Szwedzkich Prus Królewskich i książę Pomorza Zachodniego od 26 września 1629 roku do 6 listopada 1632 roku.

Tytulara: Z Bożej łaski król Szwecji, Gotów i Wenedów, Wielki Książę Finlandii, książę Estonii, Karelii, pan Ingrii

5 grudnia 1620 roku na zamku w Sztokholmie poślubił Marię Eleonorę Hohenzollern (urodzona w Królewcu (obecnie Kaliningrad), 21 [wg kalendarza juliańskiego 11 listopada] 1599 roku, zmarła na zamku w Sztokholmie, 28 [18 wg kalendarza juliańskiego] 1655 roku), córkę Jana Zygmunta Hohenzollerna, księcia-elektora brandenburskiego i Anny Hohenzollern, córki Albrechta Fryderyka Hohenzollerna, księcia pruskiego.

W Nyköping w Sudermanii w 1594 roku, przyszedł na świat Gustaw Adolf, syn Karola, księcia sudermańskiego, najmłodszego potomka Gustawa Wazy. W mrocznych zakamarkach tutejszego zamku, 277 lat wcześniej tragicznie zakończyć się miała słynna "gościna w Nyköping" podczas, której król Birger uwięził i zagłodził na śmierć swoich braci - współrządzących Szwecją od układu w Halsingborgu, Eryka i Waldemara. Walką o władzę pomiędzy najbliższymi przedstawicielami rządzącej dynastii, nadbałtycka twierdza zasłynąć miała raz jeszcze. Pierwsze lata życia Gustawa II Adolfa naznaczone były bowiem rosnącym konfliktem pomiędzy jego ojcem Karolem, a kuzynem, królem polski i prawowitym następca sztokholmskiego tronu - Zygmuntem III Wazą.

W 1592 roku zmarł Jan III Waza, brat księcia Karola i ojciec Zygmunta. Zgodnie z zasadami dziedziczenia swoje skronie szwedzką koroną ozdobić miał syn zmarłego władcy. Sytuacja Zygmunta była jednak, z punktu widzenia interesów szwedzkich, skomplikowana. Od 1587 roku zasiadał przecież na tronie polskim co nieuchronnie prowadziło Szwedów w ramiona kolejnego związku politycznego, który mógł przerwać - trwającą od zerwania unii kalmarskiej - niezależność. Niepokojąca była zwłaszcza obietnica przyłączenia do Rzeczpospolitej Estonii i zauważalna po stronie polsko-litewskiej, chęć podporządkowania polityki szwedzkiej interesom polskim. Przed dominacją Rzeczpospolitej Szwecję uchronić miały akta kalmarskie, które co prawda zapewniały dziedzictwo tronu Zygmuntowi, ale realną władzę w Sztokholmie dawały Radzie Królewskiej, a także gwarantowały nienaruszalność granic i majątku Królestwa. W 1590 roku dodatkowo uchwały te zostały zmienione, przewodnictwo Radzie nadając najstarszemu i najbliższemu krewnemu Zygmunta, w tym przypadku Karolowi Sudermańskiemu.

Karolowi sprzyjały nie tylko obawy przed ograniczeniem niezależności Szwecji. Kilka lat rządów Zygmunta w Polsce, pokazało, że jest to władca dążący do absolutyzmu i jak największej centralizacji władzy i utrzymania jej w rękach swoich i jego najbliższych współpracowników. Dodatkowo panowała niebezpodstawna opinia, że dziedzic korony jest gorliwym zwolennikiem kontrreformacji, który- w przeciwieństwie do lawirującej postawy ojca - otwarcie będzie próbował przywrócić dominującą rolę religii katolickiej, co w sposób oczywisty skończyć się musiało prześladowaniami luterańskiej społeczności Królestwa Szwedzkiego. Tak więc choć generalnie praw Zygmunta do tronu nie podważano, to starano się na tyle ograniczyć jego prerogatywy, aby Szwecja mogła zachować niezależność oraz uchronić się przed ewentualnymi przemianami społeczno-wyznaniowymi, które zachwiać mogły dotychczasowymi stosunkami społecznymi.

Na rolę lidera lokalnej opozycji antykrólewskiej Karol nadawał się znakomicie. Opisywany jest jako doskonały mówca, który nie stroniąc od demagogii i taniego populizmu, potrafił sobie zjednać rzesze zwolenników. Zaletą księcia była też odwaga i odrobina nonszalancji, która pozwalała mu marzyć o ambitnych celach wymagających niezłomnego charakteru i twardej postawy. Ponad wszystko był to jednak człowiek do bólu pragmatyczny, potrafiący dla osiągnięcia osobistego sukcesu, kluczyć pomiędzy interesami różnych grup politycznych. Jakże różnił się tym samym od Zygmunta, u którego raziła konfliktowość, brak wyczucia politycznego, nieumiejętność zawierania kompromisów i uległość wobec najbliższych doradców.

Kiedy więc w 1593 roku Zygmunt przybył do Szwecji, przedstawiona mu została karta praw wraz z dołączonymi doń postanowieniami tzw. konwencji uppsalskiej, potwierdzającymi dominującą rolę Luteran w Królestwie. Pomimo ich zatwierdzenia, koronowany w lutym 1594 roku Zygmunt, nie zamierzał przestrzegać zaprzysiężonych przez siebie przywilejów. Choć w związku z planowanym wyjazdem do Polski, regencję pozostawił w ręku ks. Karola, chciał sprawować władzę realną, wykorzystując w tym celu swojego sekretarza Erika Sparre - powszechnie uważanego za zwolennika rządów oligarchicznych. Był to dodatkowy prezent dla księcia Sudermańskiego, który choć sam pełen był nieufności do riksdagu (parlamentu szwedzkiego), mógł wykorzystać go do walki z bratankiem.

Widząc rosnącą popularność księcia Karola i topniejącą liczbę własnych zwolenników Zygmunt III postanowił problem rozwiązać siłą. W 1598 roku wrócił do Szwecji próbując rozprawić się z niepokornym stryjem. Wojska obydwu Wazów spotkały się nad rzeczką Stange. Po krótkiej potyczce, armia Zygmunta zaczęła uchodzić w popłochu. Korona szwedzka zdawała mu się wymykać z rąk. Co prawda w październiku tego samego roku, doszło jeszcze do porozumienia pomiędzy księciem Karolem, a Zygmuntem, na mocy którego król zachował władzę, ale pozycja regenta została wzmocniona poprzez usunięcie z Rady Królewskiej osób przychylnych Zygmuntowi. Na dodatek partia rojalistyczna zaczęła ulegać coraz większemu rozpadowi.

W tej trudnej sytuacji Zygmunt popełniał kolejne błędy, tracąc szansę na poprawę swojej pozycji. W 1600 roku riksdag poprosił ksiecia Karola o objęcie tronu szwedzkiego. Ten, choć sprawował de facto władzę, odmówił zasłaniając się prawami sukcesyjnymi, które w przypadku detronizacji Zygmunta przysługiwały nie jemu, lecz Janowi Wazie - przyrodniemu bratu Zygmunta. Ten jednak - pozbawiony ambicji i większych umiejętności politycznych - zrezygnował ze swoich pretensji do tronu. W 1605 roku parlament szwedzki złożył koronę w ręce Karola Sudermańskiego i jego linię dynastyczną. Dwa lata później Karol został koronowany i rozpoczął swoje panowanie.

W tej atmosferze walki o władzę wychowywał się młody Gustaw Adolf. Z pewnością jego dojrzewaniu towarzyszyła wpajana przez otoczenie niechęć do zygmuntowskiej linii Wazów i przedstawianie jej jako zagrożenie dla suwerenności Królestwa. Królewicz wychowywany był więc w poczuciu, że na jego barkach spocznie w przyszłości walka o zachowanie niezależności Szwecji i budowa pozycji własnej linii dynastycznej. Objęcie władzy przez księcia Karola spotkało się bowiem z nieprzychylnymi komentarzami na dworach europejskich. Powszechnie uważano to za uzurpację i jawne złamanie praw sukcesyjnych. Na dworze nowego króla unosiła się więc atmosfera oblężonej twierdzy, dyktująca w dużej mierze szereg posunięć politycznych od rządów "małego terroru" prowadzącego do likwidacji opozycji politycznej, po działania na arenie międzynarodowej, których celem było umocnienie pozycji Szwecji w basenie Morza Bałtyckiego.

Odpowiednie wychowanie Gustawa Adolfa była więc niezwykle istotne z punktu widzenia interesów dynastycznych i przyszłości Królestwa. Pieczę nad dorastającym chłopcem zaczął sprawować mieszczanin Karol Johann Schroderus, który po nobilitacji przyjął nazwisko Skytte. Pod jego kierunkiem Gustaw odbył dogłębną edukację humanistyczną obejmującą naukę łaciny, poznanie filozofii, teologii, prawa i historii. Tą ostatnią dziedziną przyszły monarcha zainteresował się szczególnie, przez co przez resztę życia jego wyobraźnię rozpalać będą legendy o dawnych królach Gotów i bohaterskich Wikingach podbijających najdalsze krańce świata. Być może w swoich marzeniach chciał być jednym z nich i podobnie jak oni być kiedyś sławionym przez badaczy przeszłości. Gustaw II Adolf był zresztą przekonany o wielkości swojego rodu. Szwedzka mitologia monarchiczna przodków królów tego północnoeuropejskiego kraju dopatrywała się wszak u biblijnych potomków Noego. Na młodzieńcu spocząć więc miała odpowiedzialność za podtrzymanie tradycji rodowych i podkreślanie ich wielkości.

W trakcie swojej edukacji Gustaw przejawił również niezwykły talent do nauki języków. Podobnież potrafił porozumieć się aż w 8 językach, w tym m.in. w języku polskim. Od młodych lat przysposabiany był także do przyszłej służby wojskowej. Nie był to dla przyszłego króla smutny obowiązek szkolny, lecz pasja, którą przejawiał od dzieciństwa.

Wychowanie Gustawa II Adolfa, choć zbudowane było na dominującym w europejskiej kulturze wzorcu edukacyjnym, splatało się z interesami politycznymi jego ojca. Karol dążył do ukształtowania syna na sprawnego administratora, genialnego mówcę, który z łatwością mógłby przekonywać do swoich racji, z pozoru otwartego lecz w gruncie rzeczy dość ksenofobicznego władcę, który na pierwszym miejscu miałby wyłącznie interes swojego rodu i królestwa, wiernego luteranina, niechętnego katolikom i doskonałego wodza, który z powodzeniem mógłby prowadzić śmiałe kampanie wojenne. Spod skrzydeł Skyttego wyrosnąć miał więc wzorowy obrońca oblężonej twierdzy, jaką Szwecja na początku XVII wieku niewątpliwie była.

Umiejętności zdobyte w czasie żmudnej edukacji Gustaw II Adolf wykorzystać miał wcześniej niż mógł się tego spodziewać. 30 października 1611 roku zmarł jego ojciec. Zaledwie 17-letni młodzieniec postawiony został w trudnej sytuacji. Szwecja prowadziła wojnę z Danią i pozostawała w stałym konflikcie z Rzeczpospolitą.

Niepewna była także sytuacja w Moskwie, która w dopiero rok później miała się budzić z mroków Wielkiej Smuty. Jej przebudzenie zresztą nie do końca było Szwecji na rękę. Moskwa była wszak kolejnym rywalem w walce o dominujące miejsce w basenie Morza Bałtyckiego. Każde rozwiązanie problemu moskiewskiego było więc - z punktu widzenia Szwecji - niekorzystne. Z jednej strony przedłużająca się Smuta eliminowała jednego z rywali, z drugiej zaś jej trwanie wzmacniało pozycję Rzeczpospolitej i Zygmunta III, który nie zamierzał rezygnować z walki o szwedzką koronę.

Dodatkowo niepokoić mogła sytuacja wewnątrz Królestwa. Bezkrólewie po śmierci Karola IX skłonić wszak mogło opozycję antykrólewską do śmielszych działań. Jego zgon obudzić mógł sentymenty prozygmuntowskie i zagrozić pozycji Gustawa II Adolfa.

Młody król został więc rzucony na głęboką wodę, w sytuację z pozoru tragiczną i bez wyjścia. Wydawało się więc, że jedynie szczególne talenty pozwolą na pozytywne wyjście z tego patowego w gruncie rzeczy układu. Być może gdyby próbował działać w pojedynkę rychło pogodzić by się musiał z utratą władzy i wpływów. Cudowne zrządzenie losu zesłało mu jednak niezwykłego przyjaciela i wiernego stronnika politycznego w osobie Axela Oxenstierny - człowieka młodego, ambitnego i dysponującego niezwykłym zmysłem. Starszy o 11 lat od Gustawa Axel stał się dla nowego króla niezwykłym wsparciem. Stanowili swoisty tandem, który pomimo sporów potrafił się doskonale uzupełniać tworząc niezachwianą machinę władzy pozwalającą królowi szwedzkiemu na sprawne kierowanie państwem. Zaledwie kilka dni po koronacji Gustawa Oxenstierna objął urząd kanclerza stając się najbardziej wpływową osobą w państwie.

Kluczem do sukcesu dwóch młodzieńców okazać miał się szeroki program reform, którego realizacja pozwoliła na wzmocnienie Królestwa Szwedzkiego. Ich wdrażanie poprzedził pokój z Danią w Knared, który choć był dla Szwecji niekorzystny, a w stosunkach międzynarodowych mógł uchodzić za krok w tył, to pozwolił na spokojne przeprowadzenie zmian wewnątrz kraju i umocnienie władzy Gustawa II Adolfa.

Reformy rozpoczęto od głębokich zmian w dziedzinie edukacji. W Szwecji powstała sieć gimnazjów i uniwersytetów szkolących przyszłych pracowników sprawnej administracji państwowej. Duże inwestycje poczyniono też w kierunku wsparcia rozwoju miast, głównie poprzez rozkwit handlu i rzemiosła. Rzemiosło nastawiło się z kolei głównie na produkcję broni przydatnej dla modernizowanego wojska. Reforma armii wzorowana na modelu niderlandzkim, pozwoliła niebawem stać się Szwecji jedną z europejskich potęg. Fundamentem zmian było stworzenie stałej armii, do której rekrutowano chłopców, którzy ukończyli 15 rok życia. Taka armia miała być nie tylko tańsza, ale także wierniejsza i - dzięki specjalnemu systemowi szkolenia rekruta - skuteczniejsza. Oczywiście nawet nie obciążające nadmiernie budżetu wojsko musiało kosztować. W tym celu zreorganizowano system poboru podatków, który pozwolił na ściślejszą kontrolę i skuteczność w pozyskiwaniu funduszy. Wsparciem dla reformowanej administracji skarbowej miała być głęboka reforma działania innych urzędów, których funkcjonowanie podporządkowano Oxenstiernie. Pieniądze pozyskane dzięki reformom skarbowo-administracyjnym zainwestowano w rozwój floty wojennej, która stać się miała główną siłą nowoczesnego państwa szwedzkiego.

Jednocześnie dużą wagę przywiązywano do budowy autorytetu samego Gustawa II Adolfa. Pomagały mu w tym niezwykłe umiejętności oratorskie, które zapewne odziedziczył po ojcu. Potrafił sobie zjednać ludzi sposobem bycia przypisywanym później oświeceniowym władcom absolutnym. O młodym królu opowiadano legendy, w których występował jako dobrotliwy monarcha, który z wrodzoną skromnością starał się nie wywyższać ponad rzesze mieszkańców północnoeuropejskiego królestwa. Szczególnie dobrze zapamiętali go chłopi znad jeziora Malar, gdzie Gustaw II Adolf chętnie polował. Ponoć w czasie łowieckich wypraw potrafił incognito spędzać noce w chłopskich domach, następnie sowicie wynagradzając gospodarzy. Do lokalnych legend przeszedł zresztą jako Gustek Hakonosy. Budowie autorytetu króla pomagało też głębokie przywiązanie do wyznania luterańskiego. Władca był nie tylko mecenasem ewangelików, ale także człowiekiem o głębokiej teologicznej wiedzy i przekonaniu o wyższości protestantyzmu nad katolicyzmem. Nie można się więc dziwić, że w czasie wojny trzydziestoletniej jego postać uosobiono z obrońca wiary, a za główny motyw interwencji w Rzeszy uważano kwestie religijne.

Reformy wewnętrzne i wzrost autorytetu władzy królewskiej pozwolił Gustawowi II Adolfowi utrzymać władzę w kraju i zniwelować wpływy ewentualnej opozycji. Papierkiem lakmusowym jego rządów miały się jednak stać sukcesy na arenie międzynarodowej. Wszak głównym jego celem było wyprowadzenie Szwecji z izolacji politycznej w jakiej na progu XVII wieku się znalazła.

Zrywając w roku 1523 unię kalmarską, władcy Szwecji na nowo musieli zdefiniować pozycję swojego kraju na arenie międzynarodowej. Nie było to zadanie łatwe. Był to wszak kraj słabo zaludniony, z nie najsilniejszą gospodarką i licznymi problemami wewnętrznymi. Kluczem do uzyskania stabilności i bezpieczeństwa była dominacja nad akwenem Morza Bałtyckiego. Bałtyk był przecież dla krajów, które choćby wąskim wybrzeżem spotykały się z jego wodami, swoistym oknem na świat pozwalającym na pozyskanie kontaktów handlowych, a przez to rozwój gospodarczy. Od nie największego przecież akwenu morskiego w Europie, uzależniona była więc w dużej mierze ranga państw Europy Środkowo-Wschodniej na europejskiej scenie i szansa uzyskania dominującej roli w regionie. Siłą rzeczy - chcąc zachować niezależność - Szwecja musiała włączyć się w rozgrywkę polityczną toczoną w basenie Morza Bałtyckiego.

Od połowy XVI wieku trwać bowiem będzie walka o dominację nad akwenem, która do historii przejdzie pod nazwą wojny o dominium Maris Baltici. Walka o władztwo nad Morzem Bałtyckim była konsekwencją rozpadu państw zakonnych, które u jego wybrzeży od XIII wieku budowały swoje struktury. Już w roku 1466, w wyniku II traktatu toruńskiego, Królestwo Polskie zajęło ówczesne Prusy Królewskie, zdobywając dostęp do morza wraz z bogatym portem w Gdańsku. Otworzyło to Polsce możliwości ekspansji handlowej na rynki zachodnie i możliwość stania się mitycznym „spichlerzem Europy". Przewagę Korony w tej części Bałtyku ugruntowały traktaty krakowskie z 1525, które - choć nie zawierały zmian terytorialnych - to podporządkowały władzy polskiego króla zsekularyzowaną część dawnego Państwa Krzyżackiego, która nazywana została Prusami Książęcymi.

Upadek państwowości krzyżackiej pociągnął za sobą również kryzys w państwie Zakonu Kawalerów Mieczowych znajdującym się pomiędzy rzeką Dźwiną, Zatoką Ryską, a Zatoką Fińską. Tamtejsze elity podzielone były na dwie frakcje. Z jednej strony funkcjonowali zwolennicy utrzymania zakonnego charakteru państwa - a co za tym idzie - niezależności. Ten anachroniczny model państwowości - nie przystający do tamtejszej rzeczywistości społecznej - nie przekonywał inflanckiej szlachty i mieszczan. Dojrzewała w ich kręgach myśl, aby podążyć śladami Prusów i związać się z tworzącą się Rzeczpospolitą. Rzecznikiem takiego rozwiązania był też ówczesny arcybiskup ryski Wilhelm Hohenzollern - prywatnie brat Albrechta, księcia pruskiego. Tak polaryzacja stanowisk doprowadziła do sporów wewnętrznych, które przyniosły za sobą interwencję państw ościennych.

Terenem tym wszak od dłuższego czasu interesowała się nie tylko Polska, ale także władcy Moskwy. Jego podbicie dawać mogło przyszłej Rosji upragniony dostęp do morza i eliminację Niemców inflanckich z pośrednictwa w handlu, co rzecz jasna pozwoliłoby obniżyć koszty i pozytywnie wpłynąć na rozwój moskiewskiej gospodarki. Pretensje do tego terytorium mogli zgłaszać także Duńczycy, którzy co prawda w 1346 roku odsprzedali Kawalerom Mieczowym północną część Inflant (Estonię), ale wobec upadku zakonu za zasadne uznali powrót do swojej dawnej własności. Aktywność Duńczyków w sporze o Inflanty podyktowana była jeszcze jednym aspektem polityki międzynarodowej. Zamieszanie w kraju Zakonu Kawalerów Mieczowych mogli wykorzystać także Szwedzi. Ich sukces mógł oznaczać przejęcie kontroli nad szlakami morskimi ze wschodu na zachód oraz uzyskanie dochodów z pośrednictwa z handlu. To w sposób oczywisty mogłoby pozytywnie wpłynąć na stan skarbu Królestwa Szwedzkiego, a tak uzyskane pieniądze mogłyby być wykorzystane na prowadzenie polityki antyduńskiej, zgodnej ze szwedzkimi interesami.

Opanowanie Inflant było więc w kręgu zainteresowania czterech państw, które dzięki podbojowi tego skrawka Europy mogły zapewnić sobie dominację w regionie. Spór o Liwonię - jak nazywany będzie ten teren w dokumentach łacińskich - toczył się będzie ze zmiennym skutkiem praktycznie do końca XVIII wieku, kiedy w całości wchłonie ją Rosja.

W momencie objęcia tronu przez Gustawa II Adolfa, sprawa przynależności Inflant była jednak otwarta. Co prawda po I wojnie północnej i wojnie polsko-moskiewskiej w latach 1577-1582 znalazły się one w większości w granicach Rzeczpospolitej, ale wobec konfliktu dynastycznego w łonie rodu Wazów i rosnącej potęgi Szwecji rywalizacja o dominację nad Bałtykiem nie traciła na aktualności.

Spór o tron szwedzki przeniósł się na teren Inflant jeszcze za czasów rządów ojca Gustawa II Adolfa - Karola IX. Wojna toczona w latach 1600-1611 nie przyniosła jednak rozstrzygnięcia. Rzeczpospolita bardziej skupiła się na wydarzeniach w Moskwie, Szwecja zaś uwikłała się w konflikt z Danią, władaną wówczas przez Chrystiana IV. Młody król zdawał sobie jednak sprawę, że jeśli jego kraj chce odgrywać ważną rolę w regionie, musi podjąć ponowną próbę podbicia Inflant. Realizacja tego celu była jednak możliwa pod warunkiem zakończenia wojny z Danią, oraz wykorzystania słabości Moskwy, która co prawda po wygnaniu wojsk polskich podnosiła się z okresu Wielkiej Smuty, ale nadal pozostawała słabym przeciwnikiem.

Pierwszym posunięciem młodego króla było podpisanie traktatu pokojowego z "ojczyzną Hamleta". Doszło do tego w 1613 roku w Knäred. Porozumienie nie zawierało większych zmian terytorialnych, lecz nakładało na Szwecję obowiązek wypłacenia sowitych reparacji wojennych. Wydawało się więc, że jest on korzystniejszy dla Duńczyków. Potwierdzał wszak ich dominację na cieśninach oddzielających Bałtyk od Morza Północnego i obciążał wątły jeszcze budżet szwedzki. De facto jednak sukces Danii był chwilowy i pozorny. Ich umocnienie roli w basenie Morza Bałtyckiego zaczęło niepokoić dyplomację angielską oraz niderlandzką, które w obawie przed monopolizacją szlaków morskich z zachodu na wschód przez Królestwo Duńskie, zaczęły szukać możliwości jej osłabienia na korzyść innego z państw nadbałtyckich. Oczywiste w tym przypadku Szwecja uchodzić mogła za odpowiedniego sojusznika.

Układ w Knäred miał jeszcze jedną zaletę. Gustaw II Adolf - unikając sporu z trudnym przeciwnikiem jakim była Dania - skupić mógł większą uwagę na polityce wschodniej. Wojna z królestwem Chrystiana IV przyniosła jednak pierwszą plamę na honorze młodego władcy. Szczególnie negatywnie odznaczyły się działania jego wojsk w Skanii, gdzie - chcąc stłumić lokalne powstanie - na królewski rozkaz bezwzględnie rozprawiały się z miejscową ludnością. W czasie działań wojennych młody władca mógł też stracić życie. W 1612 roku - w czasie odwrotu wiodącego przez zmrożone jezioro - pod koniem Gustawa zarwał się lód. Władca odratowany został cudem przez Per Banera, syna Gustawa Banera - jednej z ofiar tzw. krwawej łaźni w Linköping, czyli politycznego procesu sądowego, w którym na karę śmierci skazano pięciu stronników Zygmunta III Wazy. Sprawa ta przeszła do historii jako symbol bezwzględności ojca Gustawa II Adolfa - Karola IX.

Jeszcze w czasie trwania wojny z Danią, szwedzka dyplomacja podejmowała próby związania się z państwem moskiewskim. Dążono nie tylko do współpracy wojskowej ale także do osadzenia Karola Filipa - brata Gustawa II Adolfa - na tamtejszym tronie. W tym przypadku wzięły jednak górę ambicje młodego króla. Nie zważając na wcześniejsze działania poselstw szwedzkich sam zapragnął zostać carem. Chęci te nie znalazły uznania wśród bojarów. Sytuacja do złudzenia przypominała zresztą zachowanie Zygmunta III, który także sam wolał objąć koronę cara, niż oddać ją w ręce swojego syna Władysława. Jak widać więzy rodzinne niejednokrotnie wpływały na podobne zachowania. Odrzucenie oferty szwedzkiej i wybór na tron Michała Romanowa, oznaczało wybuch kolejnego konfliktu. Zmagania trwały do 1617 roku, a zakończył je traktat pokojowy w Stołbowie.

Wojna okazała się wielkim sukcesem Gustawa II Adolfa. Szwedzi zdobyli Ingrię i Karelię, oraz uzyskali zrzeczenie się pretensji Moskwy względem Estonii. Tym samym carat odsunięty został od Bałtyku, a Szwecja zaczęła wyrastać na głównego rozgrywającego w walce o dominium Maris Baltici. Rzeczpospolita zamieszana była w konflikt z Moskwą, a na południu coraz większe zagrożenie stanowili Turcy. Inflanty stanęły przed Gustawem II otworem.

Dotychczasowe doświadczenie wojen z Polską skłaniało Gustawa II Adolfa do ostrożności. Żywa wszak była jeszcze pamięć o klęsce pod Kircholmem. O ile bowiem król szwedzki mógł mieć pewność, że Polacy nie potrafią zdobywać twierdz i siła defensywna jest stanowczo po jego stronie, o tyle jego głównym celem stało się rozbicie wojsk polsko-litewskich w polu. W czerwcu 1617 roku cztery okręty szwedzkie zacumowały na redzie portu w Dynemunt. Rozpoczęła się kolejna wojna o Inflanty. Polacy zaangażowani na innych frontach nie potrafili odeprzeć wojsk Gustawa wprawionych w działaniach oblężniczych ćwiczonych w czasie wojny z Moskwą. Bardzo szybko król szwedzki opanował większość Inflant i w 1622 roku wymusił na Rzeczpospolitej niekorzystny dla niej rozejm w Mitawie. Polacy wypchnięci zostali z większej części terytorium Liwonii. W ich rękach pozostała jedynie Kurlandia oraz port w Dyneburgu wraz z południowo-wschodnią częścią spornego terytorium. Z punktu widzenia polskiego rozejm miał dać czas na odbudowanie sił rodzimej armii i udane kontratak na zajęte przez Szwedów terytoria. W rzeczywistości był to prezent dla Gustawa, który powróci do Inflant jeszcze silniejszy przekreślając szanse Polaków na ich odzyskanie.

W czasie wojny z Rzeczpospolitą kontynuowano w Szwecji reformę wojska. Aktywna polityka Gustawa II Adolfa wymagała przecież silnej i dużej armii. Dla słabo zaludnionego Królestwa Szwedzkiego był to jednak wysiłek. Zarówno reformy administracyjno-skarbowe, jak i reorganizacja wojska miała w założeniu zwiększyć możliwości mobilizacyjne wojsk szwedzkich, oraz nadać im nowatorski charakter. Program reform zakończył się zaskakującym sukcesem. W roku 1623 - według szacunków historyków- siła armii Gustawa II Adolfa mogła wynosić nawet 40 tys. żołnierzy, co biorąc pod uwagę stan zaludnienia Szwecji było ilością imponującą. Wojsko oparte było na piechocie. Aby usprawnić dowodzenie Gustaw II Adolf podzielił swoje oddziały na mniejsze jednostki taktyczno-organizacyjne. Każda jednostka dzieliła się na brygady, zaś każda brygada na 3 regimenty. Regiment stanowił 2 bataliony, a batalion 4 kompanie. W skład jednej kompanii wchodziło zaś 150 żołnierzy. Fundamentem reform wojskowych były jednak zmiany w taktyce wojskowej. Gustaw II Adolf przede wszystkim wzmocnił siłę ogniową swojej armii.

Nowoczesnym wynalazkiem były lekkie armaty, które mogły być wykorzystane w walce w polu. Między innymi dzięki ich wprowadzeniu wojska szwedzkie mogły stać się bardziej ruchliwe, a ich potencjał ogniowy o wiele większy niż jakiejkolwiek armii w Europie. W filozofii Gustawa II Adolfa armia w czasie wojny miała się wyżywić sama. Bezpośrednim zapleczem logistycznym były więc zajmowane terytoria. Wpływało to też na plany strategiczne szwedzkich wodzów, którzy swoje uderzenie kierowali głównie na bogate ziemie mogące zapewnić byt żołnierzom. Tym samym powstawać zaczęły zręby nowożytnej wojny totalnej.

Tak przygotowane oddziały gotowe były na prowadzenie wojny nie tylko przeciw Rzeczpospolitej, ale także na włączenie się do trwającego od 1618 roku wielkiego konfliktu jaki wstrząsnął Europą, a do historii przeszedł jako wojna trzydziestoletnia.


Żródła:

Gustaw II Adolf - Lew z Północy w "HISTMAG.ORG"

19-09-2023

12-07-2022

27-12-2019